Lwów – szybka wycieczka

Wycieczka do Lwowa – relacja 

   Od najmłodszych lat przez całe dzieciństwo, każde wakacje spędzałem u rodziny w malutkiej wiosce na Podkarpaciu, bardzo blisko granicy ukraińskiej.  Nigdy nie było jednak możliwości aby tę granicę przekroczyć, zresztą jako małe dziecko nigdy o tym nie myślałem. Lwów był wówczas tak blisko a jednocześnie tak daleko. Z czasem rodzinę na Podkarpaciu odwiedzałem coraz bardziej sporadycznie. Jednak kiedy przyszedł czas na kolejną wizytę u nich, postanowiłem to wykorzystać i jeden ze spędzonych dni na wschodzie Polski przeznaczyć na ciekawą podróż, którą była wycieczka do Lwowa.

Lwów w jeden dzień 

   Pewnego dnia, wczesnym rankiem w kilkuosobowym, rodzinnym składzie wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Przemyśla. Tutaj na parkingu tuż przy miejskim Rynku pozostawiliśmy nasz samochód. Pobieżnie przespacerowaliśmy przez stare miasto i doszliśmy do głównego dworca kolejowo – autobusowego. Wsiedliśmy do niewielkiego busa, który zawiózł nas do przejścia granicznego Medyka – Szeginie. W przygranicznym kantorze wymieniliśmy polską walutę na ukraińskie hrywny. Kolejnym etapem naszej podróży do Lwowa było piesze przejście przez granicę na stronę ukraińską. Na granicy polsko-ukraińskiej tłum ludzi oczekujących na odprawę graniczną był dosyć spory i swoje musieliśmy odstać. W okienku otrzymaliśmy blankiety do wypełnienia. Wypisaliśmy je i oddaliśmy do sprawdzenia wraz z paszportami. Wszystko okazało się prawidłowe i w końcu nasze stopy stanęły na ziemi ukraińskiej. W Szeginie wsiedliśmy do kolejnego busa, tzw. marszrutki, która w dwie godziny zawiozła nas do Lwowa. 

Lwów – zwiedzanie miasta 

   We Lwowie wysiedliśmy z marszrutki tuż przy przepięknym, eklektycznym budynku dworca kolejowego gdzie od razu przesiedliśmy się na tramwaj, który zawiózł nas w pobliże starego miasta. W tramwaju moją uwagę zwróciła pewna osoba. Była nią pani konduktorka sprzedająca bilety na przejazd. U nas taki widok możemy zaobserwować tylko w pociągach. 

Dworzec kolejowy we Lwowie
Dworzec kolejowy we Lwowie

Odkrywanie Lwowa zaczęliśmy od spaceru po Prospekcie Svobody, na którym znajduje się Opera Lwowska. Spacerując dalej brukowanymi uliczkami Lwowa doszliśmy do Rynku, gdzie mieści się m.in. Czarna Kamienica.

Opera Lwowska
Opera Lwowska
Czarna Kamienica we Lwowie
Czarna Kamienica we Lwowie

Nieco dalej znajdował się Pomnik pierwszego ukraińskiego drukarza Iwana Fedorowa.

Pomnik drukarza Iwana Fedorowa
Pomnik drukarza Iwana Fedorowa

Zwiedzanie miasta – ciąg dalszy 

Z okolic starego miasta ponownie wsiedliśmy w tramwaj i dojechaliśmy do dwóch najbardziej znanych lwowskich cmentarzy: Cmentarza Orląt Lwowskich oraz Cmentarza Łyczakowskiego

Cmentarz Orląt Lwowskich
Cmentarz Orląt Lwowskich
Cmentarz Łyczakowski
Cmentarz Łyczakowski

   W ramach moich podróży zwracam uwagę na oryginalne pojazdy krążące po ulicach danych miast. Lwów jest idealnym miejscem do obserwacji i fotografowania takich pojazdów. Cudowny świat motoryzacji jaki ukazuje się naszym oczom jest niepowtarzalny. Odważę się nawet powiedzieć, że Lwów to taka motoryzacyjna Hawana w miniaturze.

Motoryzacyjne ,,cudeńska” na ulicach Lwowa
Motoryzacyjne ,,cudeńska” na ulicach Lwowa
Stara ciężarówka na ulicach Lwowa
Stara ciężarówka na ulicach Lwowa
Słynna Wołga
Słynna Wołga
Lwów to raj dla miłośników starych samochodów
Lwów to raj dla miłośników starych samochodów
Lwów - zabytkowy autobus
Lwów – zabytkowy autobus

   Po ekspresowym zwiedzaniu Lwowa nastał czas powrotu. Droga powrotna była odzwierciedleniem naszej trasy przyjazdu. Co za tym idzie z Dworca Głównego we Lwowie marszrutką powróciliśmy do przejścia granicznego w Szeginie. Mając świadomość, że opuszczamy powoli Ukrainę stwierdziliśmy, że musimy zaopatrzyć się w jakieś lokalne pamiątki. W sklepie na przejściu granicznym kupiliśmy matrioszki, czyli słynne laleczki wkładane jedna w drugą. Oraz skuszeni atrakcyjnymi cenami ukraińskich papierosów i alkoholi nie omieszkaliśmy zabrać ze sobą po kilka paczek i butelek tych wyrobów. Z Szeginie do Medyki przez przejście graniczne przeszliśmy na nogach. Znajdując się już po polskiej stronie, z Medyki do Przemyśla dojechaliśmy busikiem. W Przemyślu wsiedliśmy do auta i powróciliśmy do domu.  

A oto nasze pamiątkowe zdjęcie zrobione w Przemyślu.
A oto nasze pamiątkowe zdjęcie zrobione w Przemyślu.

 


Lubisz i doceniasz moją twórczość? A może moje wpisy pomagają Ci w podejmowaniu podróżniczych decyzji? Jeżeli tak, to w ramach wdzięczności możesz ,,postawić mi kawę” 😉 Za każdą formę wsparcia serdecznie dziękuję i obiecuję przykładać się jeszcze bardziej do pisania ciekawych artykułów inspirujących do podróży.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

5/5 - (3 votes)
Please follow and like us:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *