Stylizowane na amerykański styl Miasteczko Westernowe Twinpigs to atrakcja nie tylko dla miłośników Dzikiego Zachodu.
Twinpigs Żory – jednak warto !
W przeddzień naszej wizyty w Miasteczku Westernowym Twinpigs zastanawialiśmy się, który z rodzinnych parków rozrywki wybrać. Pierwotnie chodziły nam po głowie parki mieszczące się w Krasiejowie i w Zatorze. Nie chcieliśmy jednak zbyt daleko jechać z tego względu aby dodatkowo nie kumulować sobie kosztów związanych z paliwem do i tak już wysokich kosztów za bilety wstępu do tego rodzaju obiektów. Wykluczając wcześniejsze miejscowości, przypomniałem sobie o całkiem niedaleko położonym od Mikołowa, mieszczącym się w Żorach – rodzinnym parku rozrywki. W mieście tym znajduje się wspomniane na wstępnie, stylizowane na amerykański styl – Miasteczko Westernowe Twinpigs.
Niezliczoną ilość razy przejeżdżałem przez Żory drogą krajową nr 81 ale jakoś nigdy specjalnie nie zwracałem uwagi na stojące tuż przy głównej trasie Miasteczko Twinpigs. Widząc z okna samochodu przede wszystkim wielką konstrukcję niedokończonego rollercoastera, kilka budynków i parking, to jakoś niespecjalnie miejsce te do mnie przemawiało. Miałem błędne przeświadczenie, iż każda tutejsza atrakcja jest właśnie taka byle jaka i niedokończona jak ten rollercoaster. A był to wielki błąd, ponieważ jak się później okazało wszystkie tutejsze atrakcje, położone na powierzchni 5 ha są na najwyższym poziomie, bezpieczne, urozmaicone i bardzo ciekawe. A rollercoaster, tak mylnie mnie zniechęcający, z całą pewnością już niedługo będzie sprawny i nada jeszcze większy blask temu miejscu.
Koszt wstępu do Twinpigs
Przed kompleksem parku rozrywki znajduje się wielki parking mogący pomieścić samochody i autokary turystyczne. Już na parkingu mamy pierwszy kontakt z amerykańskim stylem. Otóż przywitał nas pan – parkingowy przebrany za kowboja, wskazując w gąszczu stojących samochodów wolne miejsce do zaparkowania. Stanęliśmy tuż obok wielkiego, żółtego, kojarzonego z wielu amerykańskich filmów – zabytkowego school busa.
Pomimo szczelnie wypełnionego parkingu, kolejka do kasy posuwała się bardzo szybko i sprawnie. Za trzy osobową rodzinę zapłaciliśmy 125 zł. Ceny biletów mogą wydawać się dosyć drogie. Nie mniej jednak biorąc pod uwagę ilość atrakcji i rozrywek, z których do woli możemy korzystać oraz ilość zatrudnionego do obsługi turystów personelu – to kwota ta stała się dla mnie jak najbardziej zrozumiała i optymalna. Na miejscu jest kilka dodatkowo płatnych atrakcji takich jak strzelnica czy automaty do gier, no ale przecież nie musimy z nich korzystać. Nam w zupełności wystarczyły miejsca i rozrywki ujęte w cenie biletu. Było ich tak wiele, że zwiedzanie całego kompleksu i tak zajęło nam prawie cztery godziny.
Atrakcje Miasteczka Twinpigs
Twinpigs podzielony jest na 8 stref tematycznych. Nasze wspólne zwiedzanie parku rozpoczęliśmy w następującej kolejności, ciesząc się atrakcjami i rozrywkami danych stref: Dziki Zachód, Rock’n’Roll, Powrót do Przyszłości, Meksyk, Las Vegas, Las Przygód, Zwierzyniec, Hawaje.
W każdej ze stref znajdują się niesamowite atrakcje dla dzieci w każdym wieku, z których to również i dorośli mogą czerpać przyjemność. Do dyspozycji zwiedzających udostępnione są karuzele, kina 5D, mini zoo, parki linowe, i przejażdżki ciuchcią. Ponadto mamy możliwość uczestnictwa w ciekawych widowiskach tj. pokazy iluzjonisty oraz inscenizacje napadu na bank.

Dziki Zachód
Zaraz po przejściu kas biletowych wchodzimy na najbardziej reprezentacyjną strefę Parku Twinpigs – Dziki Zachód. Jest to model miasteczka kowbojskiego, w którym po obu stronach szutrowej drogi znajdują się charakterystyczne westernowe zabudowania. Znajdziemy tu budynki szkółki niedzielnej, poczty, biura szeryfa wraz z celą więzienną, strzelnicę, ogródek farmera ze stodołą no i oczywiście saloon.



To w tej strefie, na głównym placu, tuż przed saloonem odbywały się pokazy iluzjonisty. Tu również z balkonu jednego z budynków oglądaliśmy inscenizację napadu na bank.




Rock’n’Roll
Strefa ta jest przedłużeniem strefy Dziki Zachód. Mieszczą się tu głównie lokale gastronomiczne, pub, restauracja i kawiarnia. Ale również odnajdziemy tu typowo amerykańską stację benzynową. Na tej strefie skupiliśmy się w najmniejszym stopniu i od razu przeszliśmy dalej do kolejnej części parku.
Powrót do Przyszłości
Niewątpliwie najbardziej rzucającą się w oczy atrakcją tej strefy jest wielkie Koło młyńskie, czyli karuzela typu diabelski młyn. Siedząc w stylizowanym na drewniany wóz konny wagoniku, możemy z wysokości podziwiać panoramę Żor z Beskidami w tle oraz znajdujący się poniżej, wokoło Twinpigs.



Drugą ciekawą atrakcją tej części parku jest Kula parowa. Jest to kulista sala kinowa, w której można oglądnąć film o tematyce kosmicznej, wyświetlany w technologi 360 stopni. Oprócz Kuli parowej w tej samej strefie stoi druga sala kinowa – Batyskaf, czyli łódź podwodna. Tutaj filmy wyświetlane są w technologii 5D, jednakże w czasie naszej wizyty z jakiegoś powodu atrakcja ta była wyłączona z użytkowania.
W strefie Powrót do Przyszłości ponadto znajdziemy takie atrakcje jak karuzela whisky, czy strzelnica VR.
Meksyk
Zabawę tutaj rozpoczęliśmy od przejażdżki mini rollercoasterem – Family Coaster. Wręcz identycznym jeździliśmy ostatnio z Wiktorkiem w Grottaferrata, podczas naszej zeszłorocznej wycieczki do Castelli Romani we Włoszech.
Przechodząc dalej zrobiliśmy pierwsze podejście do Nawiedzonej Sztolni. Nasz syn za żadne skarby nie chciał jednak wejść do tego ciemnego pomieszczenia ze znajdującymi się wewnątrz ruchomymi potworami. Prawdę mówiąc sam miałem stracha tamtędy pójść. Odważyłem się dopiero za drugim razem, dołączając się do grupy osób, które dla odwagi włączyły sobie latarki w telefonach 🙂
Tuż obok znajduje się sala kinowa, w której wyświetlany jest film o małych świnkach ścigających się w rajdowych samochodach. Była to nasza pierwsza wizyta w kinie 5D. Dziecku jak i nam bardzo spodobały się ruchome fotele, powiem wiatru i chlapanie wodą.
Największą atrakcją całego Parku rozrywki Twinpigs jak dla mnie, czyli osoby dorosłej było Tajemnicze Podziemie. Niestety Wiktorek ze względu na jeszcze zbyt niski wzrost nie mógł z niej skorzystać. W Tajemniczym Podziemiu siedząc w wagonikach kopalnianych i mocno się ich trzymając oglądamy film w technologii 3D z przejażdżki po wnętrzu opuszczonej kopalni kryształów. Ruchome wagoniki i obraz 3D z szybkiej i ekscytującej podróży po Tajemniczym Podziemiu dają bardzo realistyczne odczucia z jazdy a nawet bym powiedział, że sporą dawkę adrenaliny.

Las Vegas
Możemy stwierdzić, że jesteśmy już na półmetku naszego spaceru po Twinpigs. Tyle atrakcji już za nami a tyle jeszcze do zobaczenia! W strefie Las Vegas przespacerowaliśmy się pod wysokim wodospadem, tuż za opadającą swobodnie ścianą wody. Następnie sprawnie przeszliśmy na teren, na którym znajdowały się automaty do gier.
Las Przygód
Praktycznie połowę obszaru Parku Twinpigs zajmuje zadrzewiony, a co za tym idzie zacieniony teren. W czasie naszego pobytu było ok. 30 stopni ciepła i spacer pomiędzy drzewami sprawiał nam dużą ulgę. Na tym zalesionym terenie znajdują się Las Przygód oraz Zwierzyniec. Dzieci mają możliwość pobawić się kreatywnymi grami, przejechać wokoło pociągiem oraz pospacerować po parkach linowych czy po leśnym molo z domkami na drzewach.



Zwierzyniec
W Twinpigs dzieci mają możliwość obcowania ze zwierzętami. Śmiało można wejść do zagrody z kozami i owieczkami w Zwierzyńcu czy pogłaskać konie w zagrodzie, na Ranchu.

Hawaje
Na samym finiszu nie mogło oczywiście zabraknąć placu zabaw. Dlatego zwieńczeniem naszej wycieczki po Miasteczku Westernowym Twinpigs był odpoczynek i zabawa w strefie Hawaje. Mieści się tu wielka plaża, na której stoi plac zabaw. W pobliżu dzieci mogą pozjeżdżać na dmuchanym zamku i pobawić się kreatywnymi urządzeniami wodnymi.


Miasteczko Westernowe Twinpigs zachwyciło nas wszystkich. Powiem Wam szczerze, że chyba polubiłem tego typu atrakcje. Zadowoleni byliśmy zarówno my dorośli ale oczywiście najszczęśliwsze z wizyty było nasze dziecko. Mogliśmy te miejsce już dawno temu odwiedzić. Z pewnością po pierwszej udanej wizycie po raz kolejny tu wrócimy.
Lubisz i doceniasz moją twórczość? A może moje wpisy pomagają Ci w podejmowaniu podróżniczych decyzji? Jeżeli tak, to w ramach wdzięczności możesz ,,postawić mi kawę” 😉 Za każdą formę wsparcia serdecznie dziękuję i obiecuję przykładać się jeszcze bardziej do pisania ciekawych artykułów inspirujących do podróży.