Węgierska Górka – z dzieckiem w poszukiwaniu schronów
Węgierska Górka – ostatni raz byłem tutaj wiele lat temu, kiedy to razem z bratem wyruszyliśmy na szlak prowadzący z Węgierskiej Górki przez Baranią Górę do Wisły. W zeszłym tygodniu miałem przyjemność ponownie powrócić do tej miejscowości wraz ze swoją rodziną. Lecz tym razem nie w celu chodzenia po górach ale w poszukiwaniu schronów bojowych rozmieszczonych wokół Węgierskiej Górki. Jako ciekawostkę powiem, iż nazwy wszystkich fortów w Węgierskiej Górce; będących świadkami rozpoczęcia II Wojny Światowej, zaczynają się na literę „W”. I tak oto zapraszam do wspólnej wycieczki po bunkrach: Waligóra, Włóczęga, Wędrowiec, Wąwóz i Wyrwidąb.

Węgierska Górka – informacje praktyczne i dojazd
Rejon: Beskid Żywiecki
Punkt wyjścia i powrotu: stacja PKP Węgierska Górka, ok. 400 m.n.p.m.
Maksymalna wysokość: ok. 502 m.n.p.m.
Rodzaj drogi: asfaltowa, leśna, szutrowa.
Łączna długość trasy: ok. 10 km
Czas przejścia: ok. 5:00 h
Początkowo rozważaliśmy wycieczkę samochodem do Węgierskiej Górki. Jednakże już dawno nasz syn nie podróżował pociągiem a wszystkie bunkry są w zasięgu dłuższego spaceru, dlatego wybraliśmy się w tę podróż koleją. Kiedy planujemy nasze wycieczki w Beskid Śląski i Żywiecki, w oparciu o dojazd pociągiem, to jak tylko to możliwe rozpoczynamy je w Tychach. Z tego względu, iż w przeciwieństwie np. do Katowic możemy tutaj bezpiecznie pozostawić samochód na zadaszonym i strzeżonym parkingu typu park & ride, znajdującym się tuż przy głównym dworcu PKP i dalej kontynuować podróż koleją. Koszt pozostawienia samochodu na cały dzień wyniósł nas zaledwie 2 zł.!
Bilety na przejazd pociągiem najwygodniej jest kupić za pomocą aplikacji mobilnej Kolei Śląskich. Jest to bardzo łatwy i bezpieczny sposób pozwalający oszczędzić czas na staniu w kolejach do kas biletowych. Korzystam z tej możliwości już od dawna i nigdy mnie nie zawiodła. Bilet rodzinny dla dwóch osób dorosłych i 4-latka na trasie Tychy – Węgierska Górka, w jedną stronę to koszt 32,48 zł. Czas przejazdu pociągu wynosi ok. 1,5 h.
Węgierska Górka – trochę historii
Bunkry w okolicy Węgierskiej Górki zaczęto budować latem 1939 roku, kiedy to istniało realne zagrożenie ataku Niemiec od strony zajętej już przez nich, ówczesnej Czechosłowacji. W planach było wybudowanie ponad 20 schronów, jednakże zdążono wybudować tylko 5 z nich: Waligórę, Włóczęgę, Wędrowca, Wąwóz, i Wyrwidąb.
01.09.1939 r. rozpoczął się atak hitlerowskich najeźdźców, którzy przekroczyli granicę Polski od strony dzisiejszych Czech. Wojsko Polskie stacjonujące i ukryte w potężnych fortach rozmieszczonych nad drogą prowadzącą w głąb kraju, przez trzy dni stawiało silny opór oprawcom.
Załogi fortów poddały się dopiero po trzech dniach nieustannych walk, m.in. z powodu kończącej się amunicji oraz znacznej przewagi liczebnej wojsk niemieckich. Schrony, z widocznymi śladami zniszczeń pozostały do dnia dzisiejszego, jako pamiątka tamtych działań obronnych a Węgierska Górka z tego powodu bywa nazywana: „Westerplatte Południa”.
Schron Waligóra – Węgierska Górka
Zwiedzanie fortów wojskowych zaczęliśmy od schronu Waligóra. Aby do niego dotrzeć należy odnaleźć czerwony szlak prowadzący na Baranią Górę. Tak więc z dworca PKP w Węgierskiej Górce udaliśmy się przez centrum miasta nad brzeg rzeki Soły. Wzdłuż rzeki poprowadzony jest szeroki deptak spacerowy, przy którym znajduje się m.in. mały i bezpieczny plac zabaw. Tutaj zrobiliśmy obowiązkową, krótką przerwę na zabawę.

Idąc czerwonym szlakiem wzdłuż rzeki Soły, po chwili przeszliśmy przez niewielki most na jej drugą stronę. Powyżej mostu znajduje się nieduża ,,platforma” widokowa, z której możemy podziwiać panoramę Węgierskiej Górki oraz znajdującą się w oddali, wschodnią część Beskidu Żywieckiego, z widocznym pasmem Romanki i Hali Lipowskiej.



Tuż za platformą widokową przebiega ul. Trakt Cesarski, którą musimy przejść na drugą stronę. W miejscu tym zachowajcie szczególną ostrożność ponieważ nieopodal, powyżej wzniesienia budowana jest droga ekspresowa S1 i ciągle po drodze tej jeżdżą wielkie ciężarówki i maszyny budowlane. Jak już przejdziemy na drugą stronę ul. Trakt Cesarski to po kilku metrach skręcamy w prawo, na leśną ścieżkę pnąca się pod górę.
Idąc wciąż czerwonym szlakiem w kierunku schronu Waligóra jednocześnie podążamy po oznakowanej tablicami ścieżce przyrodniczo – dydaktycznej. Wzdłuż ścieżki postawione są tablice informacyjne, na których możemy przeczytać ciekawostki o tutejszej faunie i florze.
A wspominając lokalną faunę, na naszej drodze spotkaliśmy takie oto stworzenie:
Po niedługim, około 300 m podejściu po górę, skręcamy w lewo i schodzimy w dół. Naszym oczom ukazuje się pierwszy z bunkrów – Schron „Waligóra” . Ten ukryty w lesie, majestatyczny schron bojowy posiada wyraźne ślady po pociskach a cały jego dach otoczony jest drutem kolczastym. Przy schronie znajdują się tablice informacyjne oraz ławki, na których odpoczęliśmy i zjedliśmy zabrany w drogę prowiant.



Opuszczając teren schronu Waligóra udaliśmy się w kierunku drugiego schronu – Włóczęga. Prowadzi do niego w dół droga zbudowana z betonowych płyt przechodząca następnie w lokalną drogę asfaltową. Jednakże schronu Włóczęga nie udało nam się odnaleźć, zresztą też na nim nam w ogóle nie zależało. A to z tego powodu, iż i tak nie da się go zwiedzać ponieważ na schronie tym wybudowano współczesny dom mieszkalny.
Schron Wędrowiec – Węgierska Górka
Aby dojść do chyba najbardziej charakterystycznego ale i najlepiej zachowanego schronu w Węgierskiej Górce – schronu Wędrowiec przeszliśmy ponownie przez centrum miasta i skierowaliśmy się w stronę Żabnicy. Idąc chodnikiem wzdłuż ulicy Obrońców Węgierskiej Górki po niedługim czasie doszliśmy do terenu, na którym mieści się Schron Wędrowiec. Jednakże najpierw, zanim go zwiedziliśmy, całkiem przypadkiem dostrzegliśmy tuż za boiskiem sportowym zagrodę ze zwierzętami, do której podeszliśmy. W zagrodzie znajdowały się alpaki. Bardzo przyjemnie wyglądające, puchate zwierzęta przypominające lamy. Należy jednak uważać, nie każda lubi być głaskana i można zostać przez nie oplutym.



Schron Wędrowiec zachował się w bardzo dobrym stanie a w jego wnętrzu urządzono muzeum poświęcone budowlom fortyfikacyjnym, które pełne jest oryginalnych eksponatów. Muzeum wewnątrz schronu czynne jest jedynie od maja do września. Tak więc będąc w Węgierskiej Górce pod koniec kwietnia zwiedziliśmy tylko jego zewnętrzny obszar. Przed bunkrem i wokół niego znajduje się zewnętrzna ekspozycja składająca się z kilku armat, moździerza, helikoptera oraz innych fragmentów uzbrojenia. Jest tu również wielki plac, na którym zapewne odbywają się defilady i inscenizacje a wokół placu rozmieszczone są ławki.




Schron Wąwóz – Węgierska Górka
Pozostałe dwa schrony znajdują się na zboczu dominującego nad Węgierska Górką wzgórza Bukowina (511 m.n.p.m.). Aby do nich dotrzeć najlepiej jest pójść niewielką ścieżką znajdującą się tuż za schronem Wędrowiec i przejść na drugą stronę ul. Obrońców Węgierskiej Górki. Następnie idąc ul. Strumykową skręcić w lewo w ul. Łagodną. Po chwili asfaltowa ul. Łagodna przechodzi w szutrową ścieżkę i prowadzi aż na szczyt Bukowiny. My jednak tuż po wejściu na szutrowy odcinek drogi skręciliśmy w prawo na szeroką górską halę. Idąc przez wielką polanę po kilku chwilach dostrzeliliśmy schron Wąwóz. Bunkier już dawno nadszarpnięty zębem czasu. Został częściowo zniszczony jeszcze w 1939 roku ponieważ zdetonowano w nim miny z okolicznych pól. Jego północna część, ściany jak i sufit są całkowicie zawalone. Bunkier jest ogólnodostępny ale nie zwiedzaliśmy go wewnątrz. Nie mniej jednak bunkier robi wrażenie, szczególnie pięknie komponując się z otaczającymi go górami.





Schron Wyrwidąb – Węgierska Górka
Po krótkiej wizytacji obiektu ruszyliśmy w poszukaniu schronu Wyrwidąb. Mogliśmy się kawałek cofnąć i iść wzdłuż szutrowego odcinka ul. Łagodnej. Jednakże znacznie ciekawsza wydawała nam się trasa bezpośrednio pod górę, prowadząca po szerokiej górskiej polanie. Zbliżając się do szczytu Bukowiny zza horyzontu wyłoniła nam się okazała bryła ostatniego punktu dzisiejszej wycieczki – schronu Wyrwidąb. Tuż obok schronu znajdują się ławeczki dla strudzonych turystów. Bunkier otoczony jest otwartą przestrzenią górskiej polany. W tle natomiast, z każdej możliwej strony możemy podziwiać szeroką panoramę szczytów Beskidu Żywieckiego, widoczną w dolinie Węgierską Górkę a nawet znajdujący się na ostatnim planie zarys tafli Jeziora Żywieckiego.




Bunkier ten udało nam się zwiedzić wewnątrz. Również jak poprzedni schron i ten uległ już częściowemu zniszczeniu. Również ma zawaloną część ścian i sufitu. Widoczne są dziury po wybuchach i powyginane metalowe pręty wystające z betonowej konstrukcji. Zniszczenia te powstały już ponoć po II Wojnie Światowej kiedy to Wojsko Polskie testowało tu ładunki wybuchowe. Zwiedzanie zdewastowanych wnętrz tego schronu wojskowego przypomniało mi nasze ostatnie eksplorowanie opuszczonych budynków w Bielsku Białej oraz w Kozubniku, z cyklu Moje początki z URBEX.


Nie zawsze mam czas na to aby na bieżąco zamieszczać pełne opisy i relacje na głównym blogu: www.turystycznewojaze.pl Dlatego aby nic Cię nie ominęło to na moich profilach społecznościowych znajdziesz krótkie wpisy i fotografie na bieżąco odwiedzanych przez nas miejsc.
Jeżeli spodobał Ci się mój wpis oraz ogólna tematyka bloga i chciałbyś być na bieżąco z podróżami, które odbywamy to zapraszam do polubienia naszych profili w mediach społecznościowych: na Facebooku oraz na Instagramie.
Lubisz i doceniasz moją twórczość? A może moje wpisy pomagają Ci w podejmowaniu podróżniczych decyzji? Jeżeli tak, to w ramach wdzięczności możesz ,,postawić mi kawę” Za każdą formę wsparcia serdecznie dziękuję i obiecuję przykładać się jeszcze bardziej do pisania ciekawych artykułów inspirujących do podróży.